po 10 latach przerwy pojechałem na skoki do Zakopanego. główne różnice po przerwie:
– nie rzucamy już śnieżkami w Hannawalda;
– kibicujemy prawie wszystkim lepszym zawodnikom;
– na dojściu do skoczni pojawiło się kilkadziesiąt bud z jedzeniem;
– doping i śmieszne hasła wrzeszczane przez kibiców zastąpiły trąbki;
– trąbki są tak głośne, że zastępują też rozmowy i myśli;
– publika jest mniej pijana;
– znacznie lepsza organizacja zawodów, na skocznie organizatorzy nie wpuszczają już 150% ludzi którzy mogą tam wejść, jak przed dekadą.
ogólnie, doskonała zabawa. w piątek wygrał Małysz, w niedzielę upadł, ale za to wygrał Stoch. 3 zdjęcia zrobione małpką, poniżej, po kliknięciu zrobią się większe.